Posty

Prolog

Był trzydziesty marca, a dwunastoletnia Elizabeth z niecierpliwością czekała na swoją matkę, która miała zabrać ją na lody, gdy wróci z pracy. Pogoda była dzisiaj wyjątkowo ładna, więc to był dobry powód, żeby zjeść zimny deser w piękny wiosenny dzień. Obie były ze sobą bardzo blisko. Matka i córka miały ze sobą dobre relacje. Można powiedzieć, że były jak przyjaciółki. Liz nie bała się mówić rodzicielce niczego. Ufała jej i zwierzała się jej we wszystkim. Tego dnia chciała pochwalić się dobrą oceną z wypracowania. Była z siebie dumną, dlatego musiała o tym powiedzieć mamie, która również byłaby zadowolona z córki. Dziewczyna nie miała problemów w szkole, nauka z łatwością do niej przychodziła. Zawsze miała najlepsze stopnie w klasie. Wpatrywała się w zegar, co kilka minut. Suzanne spóźniała się o godzinę, co nie było jej zwyczajem. Pani Carter pracowała w teatrze w recepcji, sprzedawała bilety na sztukę i zajmowała się szatnią dla klientów. Czasem zabierała ze sobą Liz, która była